Juliet to wrażliwa nastolatka, która kilka miesięcy temu straciła matkę. Jej mama była korespondentką wojenną, która umarła w wyniku wypadku samochodowego, który miał miejsce w drodze z lotniska do domu. Juliet, nie mając matki na co dzień, idealizowała jej obraz. Po jej śmierci , główna bohaterka nie potrafiła poradzić sobie ze stratą jednej z bliższych jej sercu osób. W związku z tym zaczęła pisać listy do zmarłej matki, zostawiając je na nagrobku. Pewnego dnia na jednym ze swoich listów widzi odpowiedź świadczącą, że osoba czytająca go również cierpi. Kim jest odbiorca listu?
Declan to zbuntowany siedemnastolatek. Za jedno ze swoich przewinień dostał karę w postaci prac społecznych. Odbywa je na miejscowym cmentarzu, pomagając tamtejszemu pracownikowi. Pewnego dnia, kosząc trawę, na jednym z nagrobków znajduje kartkę papieru, a na niej list. Jest to bardzo wzruszający list, który pokazuje, jak jego nadawca cierpi, w związku ze stratą najbliższej osoby. Declan dopisuje do listu dwa słowa: "Ja też". Tak nawiązuje się przyjaźń między Juliet a Declan'em. Nie jest to jednak zwykła znajomość, bohaterowie piszą ze sobą anonimowo, głęboko się sobie zwierzając. Początkowo robią to listownie, potem przechodzą na kontakt e-mail'owy. Czy ich tajemnice wyjdą na jaw? Czy będą mieli okazję dowiedzieć się, kto jest po drugiej stronie? Jeśli tak, to jaka będzie ich reakcja? Czy wtedy ta znajomość będzie miała szansę przetrwać?
"Listy do utraconej" to młodzieżówka, która nie jest zwykłą, typową młodzieżówką. Porusza bardzo poważne tematy, takie jak strata najbliższych osób. Na pewno skłania do głębokich refleksji. Sprawia, że bardziej doceniamy naszych bliskich. Listy, które Juliet i Declan wymieniają między sobą są tak bardzo wzruszające, że czasem byłam bliska uronienia łzy.
Rozdziały są pisane z perspektywy głównych bohaterów. Każdy z nich zaczyna się listem, a narratorem kontynuującym rozdział jest odbiorca danego listu. Pokazuje to, jak zachowują się bohaterowie poza listami, w zwykłym życiu. I tutaj przechodzimy do bardzo ważnej kwestii, poruszonej przez autorkę. Jest to niesłuszne ocenianie kogoś. Ile razy zdarzyło nam się ocenić kogoś negatywnie tylko dlatego, że słyszeliśmy o nim niepochlebne zdania? Z takim problemem zmierza się Declan. Po wydarzeniu, które spowodował w przeszłości ma wpis w kartotece. Zostaje przez to z góry skreślany przez niektórych rówieśników. W listach do Cmentarnej Dziewczyny Declan otwiera się, i dopiero wtedy możemy zobaczyć, co leży na sercu temu "zbuntowanemu nastolatkowi".
"Listy do utraconej" to teoretycznie pozycja dla młodzieży. Według mnie może przeczytać ją każdy. Problem poruszany w niej, czyli ból po stracie ukochanej osoby sprawia, że książka jest warta polecenia wszystkim. Na pewno poruszy miłośników książek obyczajowych. Jednak ja, miłośniczka kryminałów, również zostałam przez nią pochłonięta. Więc nie zwracajcie uwagi na to, do kogo ta pozycja jest skierowana, i jeśli będziecie mieli ku temu okazję to przeczytajcie "Listy do utraconej". Na pewno nie pożałujecie, a dodatkowo zyskacie wrażliwość na codzienne sprawy. I pamiętajcie: nie oceniajcie innych po pozorach. Zawsze warto poświęcić więcej czasu, aby dojść do "wnętrza" nowo poznanej osoby, niż od razu skreślać ją z powodu opinii, które o niej krążą.
"- Czy ona wie, co czujesz?
* Moja mama?
- Tak.
*Nie.
- Może powinieneś jej powiedzieć?
* Nie wydaje mi się.
- Mówi Ci to ktoś, kto nigdy już nic nie powie swojej matce.
Powinieneś powiedzieć jej wszystko, co tylko można."
Dziękuję wydawnictwu YA!
za egzemplarz do recenzji
Bardzo ciekawa recenzja, która mnie mocno zaintrygowała. Czas świat to czas nadrabiania zaległości książkowych i ta pozycja powinna znaleźć się na mojej liście. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńKSIĘGOZBIÓR
O tak, koniecznie musi trafić na Twoją listę! :) mam nadzieję, że znajdziesz na nią czas w okresie świątecznym;)
UsuńZ recenzji wynika, ze to jest bardzo refleksyjna książka. W przyszłości skuszę się na nią. Ciekawa opis książki w recenzji!
OdpowiedzUsuńTak, skłania do głębokich przemyśleń. Można dużo z niej wynieść :)
UsuńKsiążka jest już na mojej czytelniczej liście. Jestem jej bardzo ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy trafi w Twój gust. Podejrzewam, że tak, bo nie znam jeszcze osoby, której by się nie spodobała :)
UsuńJest to tytuł znajdujący się na mojej liście priorytetów czytelniczych.:)
OdpowiedzUsuńI słusznie. Mam nadzieję, że jest gdzieś na początku tej listy i niedługo trafi w Twoje ręce:)
UsuńKupiłam, czeka na swój czas. Tyle osób chwaliło ją w internecie że nie mogłam przejść obok niej obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie! Idealny zakup :)
UsuńCzeka na półce, w kolejce do przeczytania :) Myślę, że niedługo się za nią zabiorę. Tym bardziej jeśli rzeczywiście nie jest to typowa młodzieżówka (bo nastolatką już daaaawno nie jestem ;)). Lubię książki, które nie dość, że są wciągające to jeszcze dają do myślenia - z Twojej recenzji wynika, że ten tytuł właśnie taki będzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia
O tak, moje "naście" lat niestety też już dawno za mną, a książka mimo to mnie porwała. W takim razie czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję! :)
UsuńDobra młodzieżówka porusza trudne tematy i sprawia, że przedstawiana historia przyciąga nawet osoby, które dawno ukończyły -naście lat. Chyba w końcu skuszę się na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTaka młodzieżówka, która porywa nawet starszych jest najlepsza. Kuś się, kuś - nie pożałujesz :)
UsuńCzeka w kolejce na przeczytanie i chyba będzie to kolejna pozycja po którą sięgnę. Opis książki bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
lajla-books.blogspot.com
Jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń! Daj znać :)
UsuńByć może kiedyś przeczytam :))
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Polecam z całego serca! I dziękuję za komentarz :)
UsuńBardzo mnie ciekawi, zwłaszcza dlatego, że to młodzieżówka, ale taka o prawdziwym problemie, nie infantylna, taka dla każdego, mam na nią ochotę :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dokładnie, nie jest to typowy młodzieżowy romans, tylko książka, która może wnieść dużo refleksji w życie:)
UsuńCzytałam wiele pozytywnych opinii tej pozycji i one właśnie skłoniły mnie do jej zakupu - czeka cierpliwie teraz na mojej półce na przeczytanie i już wiem, że będzie to dobrze spędzony czas - lubię takie nietypowe młodzieżówki z wartościowym tłem :)
OdpowiedzUsuńshe__vvolf 🍂🐺
Mam nadzieję, że niedługo nadejdzie jej czas. Na pewno nie pożałujesz czasu, który przy niej spędzisz:)
UsuńSpotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki, dlatego ciesze się, że jest już w drodze i wkrótce będę mogła ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBierz się za nią jak najszybciej! Pochłoniesz w całości:)
UsuńTeż już za mną i mam podobne zdanie. Książka młodzieżowa, ale autorka dobrze przedstawiła temat. Nie biła od niej infantylność, a sama historia niby jest prosta, niby troszkę schematyczna, ale mimo wszystko wciągająca i bardzo wartościowa. Miała w sobie to 'coś' :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczne!
houseofreaders.blogspot.com
Dokładnie - lekka młodzieżówka z przesłaniem :)
Usuń