Jack Masselin to nastolatek chorujący na prozopagnozję. Jest to choroba charakteryzująca się nierozpoznawaniem twarzy innych ludzi. Jack może patrzeć na kogoś, odwrócić głowę, znów spojrzeć na tę samą osobę, i już jej nie poznawać. Nikt, oprócz niego nie wie, że chłopiec choruję na tak przykrą przypadłość. Każdą z osób próbuje zapamiętać po cechach charakterystycznych twarzy. W taki właśnie sposób za każdym razem poznaje swoją dziewczynę - Caroline - z którą nie jest do końca szczęśliwy.
Libby Strout jest dziewczyną, która trzy lata wcześniej była najgrubszą nastolatką w Ameryce. W najgorszym momencie ważyła 296 kilogramów. Kiedy miała 13 lat nagle zmarła jej mama, a Libby opłakiwała swoje smutki po jej stracie w jedzeniu. W ten właśnie sposób przybrała na wadze, aż pewnej nocy dostała ataku paniki. Służby musiały burzyć ściany domu i wynosić ją dźwigiem do ciężarówki, którą później przewieziono ją do szpitala, gdzie zajmowała dwa łóżka. Dodatkowo, cały proces wyburzania ściany domu i wynoszenia Libby nagrywały kamery telewizji.
Po 3 latach Libby schudła 137 kilogramów i postanawia wrócić do szkoły. Tam poznaje Jack'a, lecz początek ich znajomości nie jest udany. Koledzy chłopaka szydzą z otyłości Libby, a Jack, aby im się przypodobać, zaczyna robić to samo. Urządzają sobie nawet zabawę, która ma przypominać rodeo, lecz nie na bykach, ale na otyłych znajomych ze szkoły. Ta zabawa jest jednak początkiem znajomości Jack'a i Libby. Jak potoczy się znajomość chłopca nierozpoznającego twarzy i otyłej dziewczyny?
Książka jest podzielona na krótkie rozdziały, jedne przedstawione z perspektywy Jack'a, a drugie z perspektywy Libby. Narracja jest pierwszoosobowa, co pomaga wgłębić się w emocje bohaterów. Dodatkowo można się z niej dowiedzieć, że na chorobę Jack'a cierpi np. Brad Pitt.
Początkowo myślałam, że będzie to typowy romans dla młodzieży. Jednak przedstawione w książce choroby, które spotykają głównych bohaterów sprawiają, że książkę może przeczytać każdy. Mnie bardzo wciągnęła, i gdyby nie obowiązki, to pochłonęłabym ją w jeden dzień.
"Podtrzymując wszechświat" dokładnie pokazuje z czym musi radzić sobie osoba, która ma większą wagę niż inni. Nie od dziś wiadomo, że nawet w naszym świecie, w Polsce, grubsze dzieci są szykanowane przez chudsze, które uważają się za "lepsze".
Książka wzbudza duże emocje, a tym, co do niej przyciąga jest to, że nie jest to typowa pozycja tylko dla nastolatków. I nie kierujcie się takim myśleniem, gdybyście mieli okazję ją przeczytać. Po "Podtrzymując wszechświat" może sięgnąć dosłownie każdy. Ja na co dzień wolę kryminały i thrillery, a "Podtrzymując...", które teoretycznie jest książką obyczajową, wciągnęło mnie całkowicie. Polecam!
"Ludzie są wstrętni z wielu powodów. Niekiedy po prostu mają wstrętny charakter.
Czasami ktoś inny był wobec nich wstrętny i chociaż nie zdają sobie z tego sprawy,
przenoszą to swoje wstrętne wychowanie na resztę świata i innych traktują w taki sam sposób.
Niektórzy są wstrętni ze strachu. Jeszcze inni wolą zachować się wstrętnie wobec innych, zanim inni zachowają się wstrętnie wobec nich. To takie bycie wstrętnym w obronie własnej"
Dziękuję wydawnictwu Bukowy Las
za egzemplarz do recenzji
Ciekawe problemy zostały poruszone w książce. Bedę musiał ją przeczytać. Super recenzja👍
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie;)
UsuńO jacie, ja muszę przeczytać tą książkę. To moje 'must read', naprawdę! Brzmi okropnie ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://pattzy-reads.blogspot.com/
Zabieraj się za nią jak najszybciej, bo warto:)
UsuńTematyka bardzo ważna, dlatego pewnie sięgnę po ten tytuł. Tym bardziej, że czeka już na mnie w wersji elektronicznej.
OdpowiedzUsuńMnie też głównie taka tematyka zachęciła do tej książki.
UsuńJestem ciekawa, czy Ci się spodoba:)
Jakoś jeszcze nie słyszałam o tej książce, ale sam opis jest szokujący. Dlatego z jednej strony mam ochotę się z nią zapoznać, bo to jednak ważny temat, ale z drugiej trochę mnie przeraża. Choć ostatecznie mam nadzieję, że przemogę się i ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńlustrzana nadzieja
To prawda, sama tematyka jest dość ciężka, ale książka jest warta przeczytania:)
UsuńKurcze, dużo dobrych słów o tej książce słyszałam, być może po nią kiedyś sięgnę :*
OdpowiedzUsuńKarolina-comebook
Jeśli będziesz miała taką okazję, to koniecznie!;)
UsuńSłyszałam już o tej książce, ale tak pięknie ją opisujesz, że chcę ją teraz jak najszybciej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttps://sunreads.blogspot.com/
Dziękuję, miło mi to słyszeć, że moja recenzja Cię zachęciła:)
UsuńProblem związany z wagą, to według mnie odwieczne zmaganie większości osób. Chętnie poznam historię przedstawioną w tej powieści :)
OdpowiedzUsuńTak, niestety jest to problem ponadczasowy, a niektórzy, zwłaszcza dzieci i młodzież muszą zmagać się z poniżaniem z powodu otyłości. Tutaj jest to bardzo dobrze przedstawione.
UsuńLubię taką tematykę i chętnie się zapoznam z tym tytułem :) Sama kiedyś walczyłam z waga, może nie tak drastycznie, ale pewnie zrozumiałabym bohaterkę lepiej dzięki temu :)
OdpowiedzUsuńJa też nie powiem, że mam filigranową figurę. Jednak w moim wieku (20-30) zaczynam dochodzić do mnie, aby nie zwracać uwagi na opinie innych. W "Podtrzymując wszechświat" niestety nie jest różowo, bo dzieci i młodzież, jak wiadomo, lubi nabijać się ze ludzi otyłych, którzy według nich są gorsi i słabsi.
UsuńTematyka wydaje się bardzo ciekawa, muszę się rozejrzeć za tą książką :)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca:)
UsuńWidziałam już kiedyś okładkę tej książki, ale nigdy nie zgłębiałam się w jej opis, dopiero u ciebie po raz pierwszy to zrobiłam i jestem zaintrygowana. Hej, ja chcę to przeczytać! To musi być dobre! :D I jeszcze w dodatku polecasz, a okładka też przyciąga wzrok... rozejrzę się za nią na pewno. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/2017/10/udaj-sie-w-niezwyka-miedzywymiarowa.html
To jest dobre!!;)
UsuńMiło mi, że Cię zachęciłam:)
Nie da się ukryć, że tematyka zachęca. Z czystej ciekawości zapiszę sobie ;)
OdpowiedzUsuńZresztą ostatnio czytam dość dużo obyczajówek, więc czemu nie ;)
Recenzja super :*
Pozdrawiam
https://bartoszczyta.blogspot.co.uk
Tematyka jak najbardziej na plus:) powinna Ci się spodobać, skoro coraz częściej czytasz obyczajówki;)
UsuńJakie... intrygujące zestawienie chorób/przypadłości. Podobnie jak Ty gustuję raczej w kryminałach/thrillerach, a powieści obyczajowe staram się wybierać takie nieco dojrzalsze, niemniej czuję się zaciekawiona. Nie wiem, czy byłabym w stanie wyzbyć się w swojej głowie etykiety "powieść dla młodzieży", ale jakby nie było, uważam, że dobrze się dzieje, skoro coraz częściej powstają powieści dla młodszego odbiorcy odchodzące nieco od schematu bardzo typowego romansu. Zmiana na plus!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
S.
nieksiazkowy.blogspot.com
Dokładnie, sięgając po tę książkę miałam trochę odrazę, bo byłam pewna, że będzie to typowy romans dla młodzieży. A tu miałam miłe zaskoczenie już od pierwszych stron:)
UsuńPokochałam Wszystkie jasne miejsca tej autorki, więc Podtrzymując wszechświat to dla mnie pozycja obowiązkowa. Na pewno po nią sięgnę! ;)
OdpowiedzUsuńJa na odwrót;) po "Podtrzymując wszechświat" mam w kolejce "Wszystkie jasne miejsca":)
UsuńCzytałam wiele pozytywnych recenzji poprzedniej książki autorki, jednak ani tamta, ani ta nowa mnie nie interesuje. Zdecydowanie nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
Ja też na co dzień gustuję w innych gatunkach, ale zawsze lubię sobie raz na jakiś czas zrobić odskocznię w postaci obyczajówki:)
UsuńPrzeczytałam ją w tym miesiącu i naprawdę bardzo mi się spodobała. Jeżeli nie czytałaś wcześniejszej książki tej autorki - "Wszystkie jasne miejsca" to z całego serca polecam, jest równie cudowna jak "Podtrzymując wszechświat" :))
OdpowiedzUsuńZaczynam obserwować Twojego bloga i na pewno będę regularnie zaglądać :)
Pozdrawiam, Karolina xx
blondiebooklover.blogspot.com
"Wszzystkie jasne miejsca" jeszcze przede mną, ale na pewno je przeczytam;)
Usuń