Przejdź do głównej zawartości

#48 Justine Larbalestier "Moja siostra Rosa"

Che Tylor to siedemnastolatek, który ma młodszą o siedem lat siostrę - Rosę. Dzieci, wraz z rodzicami często się przeprowadzają, ponieważ Sally i David prowadzą firmę, która wymusza na nich to, aby byli mobilni. Rodzice nauczyli swoje dzieci mówienia do siebie po imieniu, traktując je niemalże jak znajomych, a nie jak własnych potomków. Przez to nie widzą problemów, z jakimi ich dzieci muszą się zmagać.


Rosa to mądra i urzekająca dziewczynka mająca jedną, potężną wadę - nie wie co to jest empatia. Od najmłodszych lat terroryzowała mrówki nie rozumiejąc, dlaczego robi źle. Zdarzyło jej się namówić przyjaciółkę, aby udusiła swoją świnkę morską. Sama nie czuła się winna, bo przecież ona tego nie zrobiła. Rosa, wychowywana głównie przez starszego brata przeraża go na każdym kroku. Che momentami nie radzi sobie z natłokiem obowiązków, a rodzice mu w tym nie pomagają. Chłopak z dnia na dzień jest coraz bardziej przerażony zachowaniem swojej siostry ze strachem zauważając, że jest ona psychopatką. Po przeprowadzce do Nowego Jorku Che oraz Rosa znajdują nowych znajomych. Jednak czy mogą się oni czuć bezpiecznie w towarzystwie małego diabła, wcielonego w postać słodkiej, z pozoru bezbronnej dziewczynki?



"Moja siostra Rosa" to książka, której kartki przewraca się z dużym przerażeniem. Nigdy nie wiadomo, co Rosie wpadnie do głowy. Czy będzie to kradzież, czy może nastawianie najbliższej przyjaciółki przeciwko jej siostrze bliźniaczce? W głowie dziewczynki jest bardzo dużo pomysłów, a od wszystkich, czytelnikowi jeżą się włosy na głowie.
Osobiście, czytając tę książkę bardzo współczułam głównemu bohaterowi. Chłopak, który jest prawie pełnoletni praktycznie nie ma życia prywatnego. Całymi dniami musi mieć oko na młodszą siostrę. Rodzice nie mają czasu się nią zajmować i nie zauważają w niej problemu, o którym wie Che. Bohater ma bardzo mało czasu na spotkania ze znajomymi, czy na spełnianie swojej pasji, czuje się niemalże jak "trzeci rodzic". Sama relacja dzieci z rodzicami bardzo mnie zdziwiła, ponieważ Sally i David każą swoim dzieciom mówić do siebie po imieniu. Przez to właśnie traktują ich jak kumpli, nie wgłębiając się w to, co ich naprawdę gnębi.
Życie z osobą, która nie jest w stanie czuć empatii w stosunku do innych jest na pewno ciężkie. Pomóc takiej osobie jest w stanie odpowiedni terapeuta, jednak rodzice Rosy uważają, że dziewczynka dorasta, stąd u niej takie zaburzenie. Są pewni, że bohaterka wyjdzie z tego cało i w swoim dorosłym życiu będzie taka jak inni. Niestety takie zachowanie nie jest normalne, a oni nie zdają sobie z tego sprawy.
Ostatnie pięćdziesiąt stron książki mrozi krew w żyłach. Kilka wątków zostaje rozwiązanych w taki sposób, że czytelnik dosłownie nie jest w stanie w to uwierzyć.
Nie mogłabym nie wspomnieć o okładce, która potrafi przyciągnąć wzrok i bez wątpienia pokazuje treść książki.


"Moja siostra Rosa" to książka, która, o dziwo, została zakwalifikowana jako thriller dla młodzieży. Dopóki tego nie sprawdziłam byłam pewna, że jest to typowy thriller psychologiczny. Tu macie kolejny dowód, że nie warto patrzeć na to, z jakiego gatunku jest książka. Jeśli opis was zachęcił, i lubicie książki, które poruszają w sobie wątki psychologiczne, to śmiało po nią sięgnijcie. Ja wam ją polecam z całego serca! :)


Dziękuję wydawnictwu Bukowy Las
za egzemplarz do recenzji

Komentarze

  1. JesJestciekawa tej tej książki, jako, że jestem psychologiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno powinna Ci się spodobać. Porusza naprawdę poważny problem.

      Usuń
  2. Bardzo lubię psychologiczne książki👍. Więc bez zwatpienia warto przeczytać "Moja siostrę Rosę". Nie wiadomo co siedzi w głowie bohaterki. Super recenzja-precyzyjna analiza!😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bohaterka zaskakuje na każdym kroku. Dziękuję:)

      Usuń
  3. Ciekawa recenzja...bardzo mnie zaciekawiła ta książka i chyba się na nią skuszę :) Pozdrawiam cieplutko :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie! Książka bez wątpienia warta przeczytania;) również pozdrawiam!

      Usuń
  4. Śmiało po nią sięgnę :) czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zachęciłam;) mam nadzieję, że się nie zawiedziesz:)

      Usuń
  5. Fabuła wydaje się być intrygująca. Będę o niej pamiętać :)

    Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja jest świetna, genialna. Książka wygląda na ciekawą, wartą przeczytania. Myślę, że raczej skorzystam i kiedyś przeczytam.

    Zapraszam na przedpremierową recenzję książki Surogatka Louise Jensen. Książka zdecydowanie warta przeczytania !

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/surogatka-louise-jensen.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygująca tematyka. Nigdy nie czytałam czegoś takiego... Brak empatii to swego rodzaju upośledzenie społeczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tematyka dość rzadka w książkach, a bardzo ciekawa!:)

      Usuń
  8. o ja aż mam gęsią skórkę! bardzo chciałabym przeczytać tę książkę !
    bookinoman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#29 Colleen Hoover "It Ends with Us"

Lily Bloom nie miała łatwego życia. Jako dziecko musiała patrzeć na to, jak jej ojciec znęcał się nad matką. Były to dość drastyczne sceny, takie jak ciągnięcie za włosy, rzucanie o ścianę czy kopanie leżącej na podłodze. Lily w swoim dorosłym życiu bardzo często ma te obrazy przed oczami. Kiedy jej ojciec umiera, Lily poniekąd czuje szczęście. Pomimo, że od dawna nie mieszka w rodzinnym mieście to wie, co ojciec robił matce, nawet kiedy córka przeprowadziła się do Bostonu. W dniu pogrzebu poznaje Ryle'a - tajemniczego, przystojnego mężczyznę. Czy jej życie zmieni się na lepsze? Czy wspomnienia o ojcu dręczącym matkę znikną wraz z nową miłością?  Dalszej części książki można się poniekąd domyślić. Ryle nie będzie tak cudownym mężczyzną, jak się Lily na początku wydawało. A ona sama nie wie, jak jej życie się potoczy.  Główna bohaterka w dzieciństwie wyciągnęła pomocną dłoń do kolegi ze szkoły. Atlas został odrzucony przez swojego ojczyma, przez co zamieszkał w opuszczony

#43 Jakub Ćwiek "Drobinki nieśmiertelności"

"Drobinki nieśmiertelności" to zbiór dwunastu opowiadań, które mają przybliżyć czytelnika do kultury Stanów Zjednoczonych. Każde z opowiadań jest inne, a ja przybliżę wam treść trzech, które najbardziej przypadły mi do gustu. "Przy samej ziemi" Jest to historia, która opowiada o mężczyźnie zajmującym się nielegalnym handlem papierosami. Brian kupował papierosy w Asheville, gdzie mieszkał, i jeździł do Nowego Jorku w "delegacje", podczas których sprzedawał towar po o wiele wyższej cenie. Niestety nie skończyło się to dla niego dobrze - został zamordowany. W tym opowiadaniu widzimy różnice, które występują między różnymi stanami USA. Możemy zauważyć również trudne relacje syna z ojcem. W pewnym momencie, czytając tę historię wczułam się bardzo w klimat Stanów. Był to moment, gdy autor opisywał pewną przydrożną knajpkę, w której znajdowały się automaty do gry oraz szafy grające. Te rzeczy kojarzą mi się tylko i wyłącznie z Ameryką Północną. "Dro

Moja nauka języka angielskiego z SuperMemo #1

Tydzień temu miałam okazję rozpocząć naukę języka angielskiego z kursami SuperMemo. Kursy, z których się uczę to: "No problem! Angielski (średni)" oraz "Extreme English. Angielski (podstawowy i średni)". Powiem szczerze, że mój poziom tego języka obniżył się w bardzo dużym stopniu od momentu, kiedy to w liceum zdawałam z niego maturę na poziomie rozszerzonym. Z racji, że jest to język, którym można porozumieć się w większości miejsc na świecie, a również w życiu codziennym mamy z nim styczność, postanowiłam poprawić jego poziom. Extreme English Jest to słownik, w którym słówka są pogrupowane według kategorii. Możemy nauczyć się wielu przydatnych słów, ponieważ podręcznik obejmuje poziom podstawowy oraz średnio zaawansowany. Do kursu dołączony był kod, którym możemy aktywować naukę w wersji multimedialnej. W tym przypadku zdziwiło mnie, że słówka w kursie multimedialnym nie pokrywają się z tymi w podręczniku, w związku z czym mamy szansę na nauczenie się w