Przejdź do głównej zawartości

#4 Remigiusz Mróz "Czarna Madonna"

Moja miłość do twórczości Remigiusza Mroza rozpoczęła się na początku tego roku. W styczniu miałam okazję sięgnąć po "Kasację", czyli pierwszą książkę z serii o Chyłce i Zordonie. Potem dosłownie pochłonęłam kolejne części. Następnie miałam przyjemność przeczytania całej serii o komisarzu Forście, nie mogąc zapomnieć również o "Behawioryście". Bardzo wielka była moja radość, gdy dowiedziałam się, że jeden z moich ulubionych pisarzy napisze coś w mroczniejszych klimatach. Z niecierpliwością czekałam na dzień premiery "Czarnej Madonny".


Wyobrażacie sobie, że wasza ukochana jest na pokładzie zaginionego samolotu? Taka sytuacja spotkała Filipa. Jego narzeczona - Aneta - leciała lotem tanich irlandzkich linii lotniczych z Wrocławia do Tel Awiwu. Gdy Filip dzwoni na jej numer słyszy swój własny głos mówiący fragment z Księgi Rodzaju. Czuje przerażenie. Nie wie, czy zaczyna wariować, czy ktoś robi sobie z niego żarty. Dodatkowe fakty jeszcze bardziej go intrygują. Mianowicie samolot co jakiś czas odzyskuje sygnał z nadajników. Wszystkie miejsca nadawania sygnałów tworzą na mapie znak, który może być zapowiedzią prawdziwej tragedii. 
Warto dodać, że główny bohater jest byłym księdzem, który zrezygnował z posługi, ponieważ poznał Anetę na ślubie jej siostry Kingi. Czy to, że Filip nosił kiedyś koloratkę pomoże mu w walce ze złem? ZŁEM, które może zaatakować jego lub jego najbliższych.


W książce narratorem jest główny bohater, co pozwala bardziej wczuć się w to, co go spotyka. "Czarna Madonna" zachwyciła mnie swoją mroczną okładką i przyciągnęła pozytywnymi zapowiedziami. Na pewno plusem książki były realistyczne opisy egzorcyzmów (ups... uchyliłam rąbka tajemnicy), lecz dla mnie - pochłaniacza horrorów - mogłoby być ich znacznie więcej.
Najnowsza powieść Remigiusza Mroza dostała miano książki, po której nie można zasnąć. Na mnie ona tak nie podziałała. Fakt, że niektóre opisy były straszne, ale osobiście spodziewałam się po tej książce czegoś więcej. Jednak sam pomysł pana Remigiusza na fabułę był dobry i fajnie, że ruszył w tym kierunki ze swoimi książkami. Widać, że autor dobrze się przygotował do pisania, ale czegoś jednak tej książce brakuje.


Podsumowując, jeśli kto ma ochotę na przeczytanie "Czarnej Madonny" to niech po nią sięgnie. Ci, którzy lubią horrory przeczytają ją z przyjemnością, od czasu do czasu rozglądając się ze strachem dookoła siebie. Ci, którzy na co dzień nie są przyzwyczajeni do książek grozy przeżyją ją bardziej emocjonalnie. Według mnie to najsłabsza jak dotąd książka Remigiusza Mroza, trochę się zawiodłam. Mam nadzieję, że kolejne już mi tego nie zrobią.



Komentarze

  1. Tajemnicza ksiazka. Bardzo ciekawy motyw. Mam nadzieje ze w niedlugim czasie przeczytam. Fajna recenzja i zdjecia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do przeczytania, książka jest mroczna, więc mimo wszystko wciąga.

      Usuń
  2. Ja ostatnio skończyłam tą książkę i jak dla mnie to była słaba. zgadzam się z Toba, że to najgorsza książka Mroza jaka dotąd napisał. No ale nie skreślam go i czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od dawna planuję zapoznać się z twórczością Mroza, niestety do tej pory mi się t nie udało :(
    Pozdrowienia, ann-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całego serca mogę polecić "Kasację", czyli pierwszą książkę z serii o Chyłce. Mnie ta seria urzekła i przeczytałam wszystkie książki na raz :)

      Usuń
  4. Egzorcyzmy to kompletnie nie moje klimaty, dlatego że potem cierpię na bezsenność lub miewam koszmary o ile uda mi się zasnąć. Dlatego na pewno po nią nie sięgnę, mimo że wydaje się interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie opisy egzorcyzmów były w tej książce dla mnie najstraszniejsze, ale ja akurat lubię takie klimaty :)

      Usuń
  5. Pomysł na książkę dobry, jednak podobnie jak Tobie czegoś mi brakowało. Może oczekiwałam, że chociaż trochę się wystraszę. A żadnych dreszczy nie było.
    Bardzo przyjemna recenzja. Miło się ją czytało.

    Pozdrawiam :)

    annrecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety muszę się z Tobą zgodzić.
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Zgadzam się z moją poprzedniczką że pomysł na książkę rzeczywiście był dobry, materiał rzetelnie zebrany co widać. Czyta się ją szybko i nie ma chwili nudy, jednak zakończenie jak dla mnie popsuło całą radość z czytania. Pomysł nie do końca przemyślany, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  7. 23 year-old Senior Developer Valery Becerra, hailing from Kelowna enjoys watching movies like Iron Eagle IV and Sketching. Took a trip to Monastery of Batalha and Environs and drives a Ferrari 750 Monza Spider. mozna zajrzec tutaj

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#19 Jennifer Niven "Podtrzymując wszechświat"

Jack Masselin to nastolatek chorujący na prozopagnozję. Jest to choroba charakteryzująca się nierozpoznawaniem twarzy innych ludzi. Jack może patrzeć na kogoś, odwrócić głowę, znów spojrzeć na tę samą osobę, i już jej nie poznawać. Nikt, oprócz niego nie wie, że chłopiec choruję na tak przykrą przypadłość. Każdą z osób próbuje zapamiętać po cechach charakterystycznych twarzy. W taki właśnie sposób za każdym razem poznaje swoją dziewczynę - Caroline - z którą nie jest do końca szczęśliwy.  Libby Strout jest dziewczyną, która trzy lata wcześniej była najgrubszą nastolatką w Ameryce. W najgorszym momencie ważyła 296 kilogramów. Kiedy miała 13 lat nagle zmarła jej mama, a Libby opłakiwała swoje smutki po jej stracie w jedzeniu. W ten właśnie sposób przybrała na wadze, aż pewnej nocy dostała ataku paniki. Służby musiały burzyć ściany domu i wynosić ją dźwigiem do ciężarówki, którą później przewieziono ją do szpitala, gdzie zajmowała dwa łóżka. Dodatkowo, cały proces wyburzania ...

#29 Colleen Hoover "It Ends with Us"

Lily Bloom nie miała łatwego życia. Jako dziecko musiała patrzeć na to, jak jej ojciec znęcał się nad matką. Były to dość drastyczne sceny, takie jak ciągnięcie za włosy, rzucanie o ścianę czy kopanie leżącej na podłodze. Lily w swoim dorosłym życiu bardzo często ma te obrazy przed oczami. Kiedy jej ojciec umiera, Lily poniekąd czuje szczęście. Pomimo, że od dawna nie mieszka w rodzinnym mieście to wie, co ojciec robił matce, nawet kiedy córka przeprowadziła się do Bostonu. W dniu pogrzebu poznaje Ryle'a - tajemniczego, przystojnego mężczyznę. Czy jej życie zmieni się na lepsze? Czy wspomnienia o ojcu dręczącym matkę znikną wraz z nową miłością?  Dalszej części książki można się poniekąd domyślić. Ryle nie będzie tak cudownym mężczyzną, jak się Lily na początku wydawało. A ona sama nie wie, jak jej życie się potoczy.  Główna bohaterka w dzieciństwie wyciągnęła pomocną dłoń do kolegi ze szkoły. Atlas został odrzucony przez swojego ojczyma, przez co zamieszkał w opusz...

#30 Brigid Kemmerer "Listy do utraconej"

Juliet to wrażliwa nastolatka, która kilka miesięcy temu straciła matkę. Jej mama była korespondentką wojenną, która umarła w wyniku wypadku samochodowego, który miał miejsce w drodze z lotniska do domu. Juliet, nie mając matki na co dzień, idealizowała jej obraz. Po jej śmierci , główna bohaterka nie potrafiła poradzić sobie ze stratą jednej z bliższych jej sercu osób. W związku z tym zaczęła pisać listy do zmarłej matki, zostawiając je na nagrobku. Pewnego dnia na jednym ze swoich listów widzi odpowiedź świadczącą, że osoba czytająca go również cierpi. Kim jest odbiorca listu? Declan to zbuntowany siedemnastolatek. Za jedno ze swoich przewinień dostał karę w postaci prac społecznych. Odbywa je na miejscowym cmentarzu, pomagając tamtejszemu pracownikowi. Pewnego dnia, kosząc trawę, na jednym z nagrobków znajduje kartkę papieru, a na niej list. Jest to bardzo wzruszający list, który pokazuje, jak jego nadawca cierpi, w związku ze stratą najbliższej osoby. Declan dopisuje do li...