Przejdź do głównej zawartości

Moja nauka języka angielskiego z SuperMemo #2

Przychodzę do Was po dwóch tygodniach z kolejnym "mini podsumowaniem" mojej nauki z SuperMemo. To, że mogę się nimi z wami dzielić motywuje mnie do regularnej nauki angielskiego, co bardzo mnie cieszy. W poprzednich latach kupowałam sobie niejedną książkę do nauki tego języka, lecz po kilku/kilkunastu dniach odkładałam ją w kąt. Pod tym względem nie byłam sumienna, a teraz zauważam, że to się powoli zmienia, oczywiście na lepsze.


Extreme English

Słówka z tego kursu są bardzo przydatne w życiu codziennym. Ostatnio, oglądając serial po angielsku (z polskimi napisami) wyłapałam niejedno słowo, które przerabiałam w SuperMemo, i które, oczywiście, udało mi się zrozumieć. Dzięki radzie Magdy (maobmaze) zauważyłam, że słowa w kursie multimedialnym da się posegregować według tematów, a nie popularności. Z takiego sposobu od tamtej pory korzystam, ponieważ wolę uczyć się na raz słówek związanych ze sobą tematycznie, niż "zbieraniny" z różnych działów. Najbardziej ubolewam nad tym, że bardzo fajny, ilustrowany słownik tematyczny, w wersji angielskiej występuje tylko w formie PDF (nakład papierowy się wyczerpał). Ja dostałam słownik, który niestety nie posiada zdjęć i jest jedynie zapowiedzią tego, co znajdziemy w kursie. W słowniku ilustrowanym są za to wszystkie słowa z kursu. Dobre jest za to to, że mamy tę wersję PDF, którą zawsze możemy sobie wydrukować. Jest ona dostępna do ściągnięcia na platformie multimedialnej.

No problem!

Ten podręcznik zawiera nieco inne słownictwo niż to w słowniku "Extreme English". W przypadku "No problem!" mamy do czynienia bardziej ze zwrotami, niż pojedynczymi słówkami. Widzę w tym duży plus, ponieważ ucząc się zwrotu złożonego z kilku słów, uczymy się jednocześnie tych słów i ich znaczeń. Zwroty te, niekiedy są bardziej skomplikowane i mniej przydatne, ale zawsze warte nauki (nigdy nie wiemy, kiedy mogą nam się przydać...). Fajne jest to, że przerabiając ten podręcznik mamy szansę poczytać opowiadania lub teksty w języku angielskim i przekonać się, ile rozumiemy i na ile zaawansowane jest nasze słownictwo. Każdy z tekstów jest od razu, pod oryginałem, przetłumaczony. Dodatkowo pod każdym z tekstów jest bardzo duży zasób słownictwa. Dlatego, w czasie czytania, nie ma potrzeby korzystania z dodatkowego słownika, co jest bardzo dużym plusem. Tak jak pisałam w poprzednim "mini podsumowaniu" - teksty i ćwiczenia z podręcznika, pokrywają się z kursem multimedialnym, co pomaga nam utrwalić przerobiony materiał.


Powiem szczerze, że wersja multimedialna obydwu kursów zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Każde ze słówek ustala samo, kiedy nastąpi jego powtórka. Jeśli przy następnym razie (np. za 15 dni) nie będziemy go pamiętać to słowo "cofnie się" i będziemy musieli przerabiać je od początku. Jest to bardzo dobry sposób, ponieważ kurs będzie nam tak długo pokazywał jedno słówko, aż nie nauczymy się go na dobre. 

Moja dotychczasowa nauka w procentach:
Angielski. No problem! - 12,2%
Extreme English. Basic - 25,3%
Extreme English. Intermediate - 4,3%

Jak widzicie, najlepiej idzie mi Extreme English z poziomu podstawowego, ponieważ większość słówek z niego już znam. Dzięki temu mam szansę skończyć go już za 67 dni. Najdłużej zajmie mi Extreme English z poziomu średnio zaawansowanego. W tym przypadku koniec przewidywany jest za 472 dni. 


Jak wspominałam, nauka z SuperMemo jest efektywna, a jej rezultaty można zobaczyć w bardzo szybkim czasie. Jeżeli zastanawiacie się nad nauką języków obcych (SuperMemo ma w swojej ofercie nie tylko język angielski), to nie zastanawiajcie się dłużej! Wpadajcie na www.supermemo.pl i szukajcie kursu dla siebie. Szczerze wam je polecam, a za około trzy tygodnie wracam do was z kolejnym "mini podsumowaniem". 

Komentarze

  1. Mam właśnie zamiar zacząć naukę angielskiego, może skorzystam z tych książek :)
    Pozdrawiam, ann-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z całego serca, bardzo skuteczna metoda nauki! :)

      Usuń
  2. Czy w tym kursie są zadania ze słuchania? Bo u mnie to jest największym problemem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do podręcznika nie ma dodanych płyt, ale w No problem, w kursie multimedialnym zdarzają się zadania, gdzie trzeba napisać zwrot, który się słyszy. Więcej zadań ze słuchu do tej pory nie doświadczyłam;)

      Usuń
  3. SuperMemo zawsze w cenie :) To chyba jedne z lepszych programów do nauki języka. Ja kupiłam sobie z Longmana, wraz ze słownikiem i bardzo żałuję, bo postępy w nauce nie chcą się zapisywać, co jest - powiem szczerze - demotywujące.
    Najciekawsze wydają mi się całe zwroty, bo przy okazji wyczuwa się pewną formę gramatyczną, która potem pomaga w składaniu zdań.

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w zupełności! też miałam doświadczenie z kilkoma innymi kursami i moja motywacja kończyła się po tygodniu:/ a przy SuperMemo ciągle trwa!:)

      Usuń
  4. Od pewnego czasu planuję wrócić do nauki angielskiego i chyba muszę poważnie zastanowić się nad SuperMemo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam! Do tej pory moja nauka była mało skuteczna, a z SuperMemo zmieniło się to na lepsze:)

      Usuń
  5. Polecam uczyć się angielskiego poprzez oglądanie seriali po angielsku, ewentualnie z napisami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie robię od miesiąca, i powiem szczerze, że pomaga;)

      Usuń
  6. Uwielbiam naukę z Super Memo, chociaż czasami nie chcę mi się uczyć.. Upss :D

    Powodzenia ♥

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, coś o tym wiem, kilka razy nadrabiałam powtórki z kilku dni, nie mówiąc już o nowych kartach:P
      Dziękuję i Tobie również powodzenia!:)

      Usuń
  7. To są chyba najlepsze momenty, kiedy możemy wraz z dzieckiem bawić się i zarazem uczyć języków obcych. Ja swoją córkę i tak zapisałam do szkoły językowej https://lincoln.edu.pl aby uczyła się języka angielskiego tak jak powinno. Mimo wszystko nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby w wolnym czasie pograć z nią w memo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie jakoś nie kojarzę sytuacji abym miała przyjemność używać tej metody do nauki angielskiego. Zazwyczaj uczę się z książek czy fiszek od https://www.jezykiobce.pl/7-angielski i osobiście mogę powiedzieć, że nauka idzie mi bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy z nas ma chyba większe lub mniejsze perypetie z nauką języka angielskiego. Ja teraz chcę od nowa rozpocząć uczyć się tego języka obcego, ale w formie online. Bardzo spodobał mi się wpis https://mama-m.pl/nauka-angielskiego-online/ który mnie również poniekąd przekonał do podjęcia takiej decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie ja jeszcze nie miałem nigdy okazji korzystać z tej pomocy naukowej, ale faktycznie zapowiada się całkiem ciekawie. Jestem zdania, że jeśli ktoś ma zamiar zostać lektorem języka angielskiego, to na stronie https://www.biznesgazeta.pl/jak-zostac-lektorem-jezyka-angielskiego-jakie-kursy-wybrac/ dokładnie napisano gdzie warto iść na odpowiednie szkolenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. 50 year-old Senior Editor Xerxes Girdwood, hailing from Victoriaville enjoys watching movies like Claire Dolan and Yoga. Took a trip to Laurisilva of Madeira and drives a Mercedes-Benz 540K Spezial Coupe. znajdz to

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#29 Colleen Hoover "It Ends with Us"

Lily Bloom nie miała łatwego życia. Jako dziecko musiała patrzeć na to, jak jej ojciec znęcał się nad matką. Były to dość drastyczne sceny, takie jak ciągnięcie za włosy, rzucanie o ścianę czy kopanie leżącej na podłodze. Lily w swoim dorosłym życiu bardzo często ma te obrazy przed oczami. Kiedy jej ojciec umiera, Lily poniekąd czuje szczęście. Pomimo, że od dawna nie mieszka w rodzinnym mieście to wie, co ojciec robił matce, nawet kiedy córka przeprowadziła się do Bostonu. W dniu pogrzebu poznaje Ryle'a - tajemniczego, przystojnego mężczyznę. Czy jej życie zmieni się na lepsze? Czy wspomnienia o ojcu dręczącym matkę znikną wraz z nową miłością?  Dalszej części książki można się poniekąd domyślić. Ryle nie będzie tak cudownym mężczyzną, jak się Lily na początku wydawało. A ona sama nie wie, jak jej życie się potoczy.  Główna bohaterka w dzieciństwie wyciągnęła pomocną dłoń do kolegi ze szkoły. Atlas został odrzucony przez swojego ojczyma, przez co zamieszkał w opuszczony

#43 Jakub Ćwiek "Drobinki nieśmiertelności"

"Drobinki nieśmiertelności" to zbiór dwunastu opowiadań, które mają przybliżyć czytelnika do kultury Stanów Zjednoczonych. Każde z opowiadań jest inne, a ja przybliżę wam treść trzech, które najbardziej przypadły mi do gustu. "Przy samej ziemi" Jest to historia, która opowiada o mężczyźnie zajmującym się nielegalnym handlem papierosami. Brian kupował papierosy w Asheville, gdzie mieszkał, i jeździł do Nowego Jorku w "delegacje", podczas których sprzedawał towar po o wiele wyższej cenie. Niestety nie skończyło się to dla niego dobrze - został zamordowany. W tym opowiadaniu widzimy różnice, które występują między różnymi stanami USA. Możemy zauważyć również trudne relacje syna z ojcem. W pewnym momencie, czytając tę historię wczułam się bardzo w klimat Stanów. Był to moment, gdy autor opisywał pewną przydrożną knajpkę, w której znajdowały się automaty do gry oraz szafy grające. Te rzeczy kojarzą mi się tylko i wyłącznie z Ameryką Północną. "Dro

#15 Anthony Horowitz "Morderstwa w Somerset"

Susan jest szefem bestselleryki w wydawnictwie Cloverleaf Books. Od lat współpracuje z Alan'em Conway'em. Tym razem dostała do zredagowania kolejną część historii o Atticus'ie Pund'zie.  W 1955 r. w miasteczku Saxby-on-Avon dochodzi do brutalnego morderstwa. Umiera bogaty właściciel rezydencji Pye Hall - Sir Magnus. Biorąc pod uwagę wcześniejszą śmierć gosposi w tym samym miejscu, sprawa robi się coraz bardziej podejrzana. Prywatny detektyw - Atticus Pund - czuje, że mógłby rozwiązać zagadkę dwóch śmierci. Po przyjeździe do miasteczka zagłębia się w tajemnice mieszkańców. Gdy książka dobiega ku końcowi, a Atticus jest blisko ujawnienia mordercy powieść nagle się kończy... Susan nie może uwierzyć, że książka, którą redaguje nie posiada momentu kulminacyjnego. Postanawia rozwiązać tajemnicę, gdzie znajdują się ostatnie rozdziały. Niestety nie ma okazji dowiedzieć się tego od autora - Alan'a Conway'a - ponieważ Alan popełnia samobójstwo. Z biegiem