Che Tylor to siedemnastolatek, który ma młodszą o siedem lat siostrę - Rosę. Dzieci, wraz z rodzicami często się przeprowadzają, ponieważ Sally i David prowadzą firmę, która wymusza na nich to, aby byli mobilni. Rodzice nauczyli swoje dzieci mówienia do siebie po imieniu, traktując je niemalże jak znajomych, a nie jak własnych potomków. Przez to nie widzą problemów, z jakimi ich dzieci muszą się zmagać.
Rosa to mądra i urzekająca dziewczynka mająca jedną, potężną wadę - nie wie co to jest empatia. Od najmłodszych lat terroryzowała mrówki nie rozumiejąc, dlaczego robi źle. Zdarzyło jej się namówić przyjaciółkę, aby udusiła swoją świnkę morską. Sama nie czuła się winna, bo przecież ona tego nie zrobiła. Rosa, wychowywana głównie przez starszego brata przeraża go na każdym kroku. Che momentami nie radzi sobie z natłokiem obowiązków, a rodzice mu w tym nie pomagają. Chłopak z dnia na dzień jest coraz bardziej przerażony zachowaniem swojej siostry ze strachem zauważając, że jest ona psychopatką. Po przeprowadzce do Nowego Jorku Che oraz Rosa znajdują nowych znajomych. Jednak czy mogą się oni czuć bezpiecznie w towarzystwie małego diabła, wcielonego w postać słodkiej, z pozoru bezbronnej dziewczynki?
"Moja siostra Rosa" to książka, której kartki przewraca się z dużym przerażeniem. Nigdy nie wiadomo, co Rosie wpadnie do głowy. Czy będzie to kradzież, czy może nastawianie najbliższej przyjaciółki przeciwko jej siostrze bliźniaczce? W głowie dziewczynki jest bardzo dużo pomysłów, a od wszystkich, czytelnikowi jeżą się włosy na głowie.
Osobiście, czytając tę książkę bardzo współczułam głównemu bohaterowi. Chłopak, który jest prawie pełnoletni praktycznie nie ma życia prywatnego. Całymi dniami musi mieć oko na młodszą siostrę. Rodzice nie mają czasu się nią zajmować i nie zauważają w niej problemu, o którym wie Che. Bohater ma bardzo mało czasu na spotkania ze znajomymi, czy na spełnianie swojej pasji, czuje się niemalże jak "trzeci rodzic". Sama relacja dzieci z rodzicami bardzo mnie zdziwiła, ponieważ Sally i David każą swoim dzieciom mówić do siebie po imieniu. Przez to właśnie traktują ich jak kumpli, nie wgłębiając się w to, co ich naprawdę gnębi.
Życie z osobą, która nie jest w stanie czuć empatii w stosunku do innych jest na pewno ciężkie. Pomóc takiej osobie jest w stanie odpowiedni terapeuta, jednak rodzice Rosy uważają, że dziewczynka dorasta, stąd u niej takie zaburzenie. Są pewni, że bohaterka wyjdzie z tego cało i w swoim dorosłym życiu będzie taka jak inni. Niestety takie zachowanie nie jest normalne, a oni nie zdają sobie z tego sprawy.
Ostatnie pięćdziesiąt stron książki mrozi krew w żyłach. Kilka wątków zostaje rozwiązanych w taki sposób, że czytelnik dosłownie nie jest w stanie w to uwierzyć.
Nie mogłabym nie wspomnieć o okładce, która potrafi przyciągnąć wzrok i bez wątpienia pokazuje treść książki.
"Moja siostra Rosa" to książka, która, o dziwo, została zakwalifikowana jako thriller dla młodzieży. Dopóki tego nie sprawdziłam byłam pewna, że jest to typowy thriller psychologiczny. Tu macie kolejny dowód, że nie warto patrzeć na to, z jakiego gatunku jest książka. Jeśli opis was zachęcił, i lubicie książki, które poruszają w sobie wątki psychologiczne, to śmiało po nią sięgnijcie. Ja wam ją polecam z całego serca! :)
"Moja siostra Rosa" to książka, której kartki przewraca się z dużym przerażeniem. Nigdy nie wiadomo, co Rosie wpadnie do głowy. Czy będzie to kradzież, czy może nastawianie najbliższej przyjaciółki przeciwko jej siostrze bliźniaczce? W głowie dziewczynki jest bardzo dużo pomysłów, a od wszystkich, czytelnikowi jeżą się włosy na głowie.
Osobiście, czytając tę książkę bardzo współczułam głównemu bohaterowi. Chłopak, który jest prawie pełnoletni praktycznie nie ma życia prywatnego. Całymi dniami musi mieć oko na młodszą siostrę. Rodzice nie mają czasu się nią zajmować i nie zauważają w niej problemu, o którym wie Che. Bohater ma bardzo mało czasu na spotkania ze znajomymi, czy na spełnianie swojej pasji, czuje się niemalże jak "trzeci rodzic". Sama relacja dzieci z rodzicami bardzo mnie zdziwiła, ponieważ Sally i David każą swoim dzieciom mówić do siebie po imieniu. Przez to właśnie traktują ich jak kumpli, nie wgłębiając się w to, co ich naprawdę gnębi.
Życie z osobą, która nie jest w stanie czuć empatii w stosunku do innych jest na pewno ciężkie. Pomóc takiej osobie jest w stanie odpowiedni terapeuta, jednak rodzice Rosy uważają, że dziewczynka dorasta, stąd u niej takie zaburzenie. Są pewni, że bohaterka wyjdzie z tego cało i w swoim dorosłym życiu będzie taka jak inni. Niestety takie zachowanie nie jest normalne, a oni nie zdają sobie z tego sprawy.
Ostatnie pięćdziesiąt stron książki mrozi krew w żyłach. Kilka wątków zostaje rozwiązanych w taki sposób, że czytelnik dosłownie nie jest w stanie w to uwierzyć.
Nie mogłabym nie wspomnieć o okładce, która potrafi przyciągnąć wzrok i bez wątpienia pokazuje treść książki.
"Moja siostra Rosa" to książka, która, o dziwo, została zakwalifikowana jako thriller dla młodzieży. Dopóki tego nie sprawdziłam byłam pewna, że jest to typowy thriller psychologiczny. Tu macie kolejny dowód, że nie warto patrzeć na to, z jakiego gatunku jest książka. Jeśli opis was zachęcił, i lubicie książki, które poruszają w sobie wątki psychologiczne, to śmiało po nią sięgnijcie. Ja wam ją polecam z całego serca! :)
Dziękuję wydawnictwu Bukowy Las
za egzemplarz do recenzji
JesJestciekawa tej tej książki, jako, że jestem psychologiem.
OdpowiedzUsuńTo na pewno powinna Ci się spodobać. Porusza naprawdę poważny problem.
UsuńBardzo lubię psychologiczne książki👍. Więc bez zwatpienia warto przeczytać "Moja siostrę Rosę". Nie wiadomo co siedzi w głowie bohaterki. Super recenzja-precyzyjna analiza!😀
OdpowiedzUsuńDokładnie, bohaterka zaskakuje na każdym kroku. Dziękuję:)
UsuńCiekawa recenzja...bardzo mnie zaciekawiła ta książka i chyba się na nią skuszę :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńwww.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Słusznie! Książka bez wątpienia warta przeczytania;) również pozdrawiam!
UsuńŚmiało po nią sięgnę :) czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zachęciłam;) mam nadzieję, że się nie zawiedziesz:)
UsuńFabuła wydaje się być intrygująca. Będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com
Zapisz sobie tytuł i sięgaj śmiało:)
UsuńRecenzja jest świetna, genialna. Książka wygląda na ciekawą, wartą przeczytania. Myślę, że raczej skorzystam i kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na przedpremierową recenzję książki Surogatka Louise Jensen. Książka zdecydowanie warta przeczytania !
http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/surogatka-louise-jensen.html
Dziękuję;)
UsuńIntrygująca tematyka. Nigdy nie czytałam czegoś takiego... Brak empatii to swego rodzaju upośledzenie społeczne.
OdpowiedzUsuńDokładnie, tematyka dość rzadka w książkach, a bardzo ciekawa!:)
Usuńo ja aż mam gęsią skórkę! bardzo chciałabym przeczytać tę książkę !
OdpowiedzUsuńbookinoman.blogspot.com