Przejdź do głównej zawartości

#13 Joy Fielding "Zawsze ktoś patrzy"

"Mistrzynie kryminału obyczajowego" - nowa kolekcja w kioskach, którą zdecydowałam się zbierać. Pierwszą książką, którą z tej kolekcji przeczytałam była: "Zawsze ktoś patrzy", która najbardziej przyciągnęła mnie swoim opisem. 


Bailey Carpenter to detektyw w firmie prawniczej w Miami. Dostaje zlecenie wyśledzenia mężczyzny, który zwleka z płaceniem alimentów. Bailey, podejrzewając gdzie jest mężczyzna idzie pewnej nocy pod dom jego byłej dziewczyny i śledzi go z krzaków. Nagle, niespodziewanie pojawia się mężczyzna, który brutalnie gwałci Bailey. Od tej pory całe jej życie się zmienia. 

Zmarły ojciec Bailey miał trzy żony. Z dwóch poprzednich małżeństw miał piątkę dzieci. Z trzecią żoną spłodził Bailey i Heath'a. Wbrew pozorom, po gwałcie to nie Heath najbardziej wspiera Bailey. Jest to jej przyrodnia siostra z poprzedniego małżeństwa ojca - Claire. Claire jest matką, która samotnie wychowała swoją córkę Jade, która jest już nastolatką. Bailey bardzo zżywa się z siostrą i siostrzenicą. Claire jest na każde zawołanie Bailey, zawsze jest skora do pomocy. Jest tylko jeden problem - Claire wraz ze swoim bratem złożyli pozew oskarżający Bailey i Heath'a o to, że zgarnęli cały majątek, jaki został po ich ojcu. Taka była ostatnia wola Eugene'a Carpentera, a Bailey sama nie wie, co z tym zrobić, no bo przecież Claire tak jej pomaga...


Wróćmy do sprawy gwałtu na Bailey. Zmienił on jej życie. Ma urlop w pracy i na każdym kroku widzi potencjalnego gwałciciela. W szczególności widzi go w mężczyźnie, który mieszka w apartamencie naprzeciwko jej mieszkania. Jest to przystojny aktor, którego Bailey zaczyna codziennie podglądać przez lornetkę. W pewnym momencie widzi różne niepokojące sceny, których niestety nie widzi nikt inny poza nią. Powoli wydaje jej się, że zaczyna wariować. Lecz czy naprawdę można uznać to za wariactwo?


Około 50 stron przed końcem książki, zaczęłam przypominać sobie, że już ją kiedyś czytałam. Nie zmieniło to jednak moich odczuć odnośnie tej pozycji. Trzyma ona w napięciu do samego końca, a zakończenie dosłownie wbija w fotel! Cała książka przepełniona jest tajemniczością i zachęca do rozwiązywania zagadki, kto jest gwałcicielem. A potencjalnych 'kandydatów' przewija się naprawdę wielu. 
W książce możemy głęboko wniknąć w psychikę osoby zgwałconej. Widzimy, jak bardzo taka osoba musi cierpieć i męczyć się po czynie, który na niej dokonano. Zauważamy, jak znika poczucie własnej wartości i pewność siebie. Dość przygnębiające było czytanie o tym, a niestety na świecie dokonuje się wielu gwałtów i można powiedzieć, że jest to na porządku dziennym.

Szczerze mogę polecić "Zawsze ktoś patrzy" miłośnikom kryminałów. Jest to moje pierwsze spotkanie (tak, tak drugie, ale z tą samą książką:) ) z tą autorką i na pewno nie ostatnie. Dzięki kolekcji "Mistrzynie kryminału obyczajowego" będę miała okazję kolekcjonować kolejne książki m.in. tej autorki, więc na pewno sięgnę po jeszcze nie jedną książkę autorstwa Joy Fielding. 



Komentarze

  1. Fajna recenzja. 👍Będę musiał przeczytać to książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gwałt to jest naprawdę ciężki temat i osoby które uważają, że to "wina kobiety, bo mogła się nie ubierać wyzywająco" mogą się puknąć w łeb. Ciekawa książka i coś czuje że miałbym trudności z powstrzymaniem emocji podczas czytania.

    Pozdrawiam
    mowmikate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Niestety, książka jest emocjonalna, ale polecam jak najbardziej.

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Jak pojawił się wątek podglądania przez lornetkę sąsiada z naprzeciwka to przypomniał mi się film "okno na podwórze". A już po recenzji widać, że w książce baaardzo dużo się dzieje. Zaciekawiłaś mnie tym zakończeniem :) może kiedyś po nią sięgnę? :)
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam tego filmu, ale czuję, że muszę nadrobić.
      Taaak, w książce akcja dzieje się ciągle i trudno się oderwać. A zakończenie wyrwa z butów ;)

      Usuń
  4. Czytałam kiedyś jedną książkę Fielding i jakoś specjalnie mnie nie porwała. Twoja recenzja jest fajna, przekonująca. Być może sięgnę po tę książkę w wolnej chwili :) Dużo się w niej dzieje, a to bardzo lubię :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    kasiaiksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do wniknięcia w psychikę osoby zgwałconej, to faktycznie, ta książka daje spory ogląd, choć nie do końca jednoznaczny. Ale mnie bardzo ciekawi, jak się czułaś z zakończeniem, to znaczy, czy przeczuwałaś? A jakim cudem kobieta nie rozpoznała głosu, skoro tak to była w stanie go nieustannie słyszeć w głowie? Czemu ona się w ogóle nie spodziewała ? :D nie jestem przekonana kompletnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod koniec zaczęłam domyślać się jak się skończy, ale może dlatego, że czytałam ją po raz drugi. A z głosem gwałciciela to faktycznie, trochę naciągnięta sprawa:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#19 Jennifer Niven "Podtrzymując wszechświat"

Jack Masselin to nastolatek chorujący na prozopagnozję. Jest to choroba charakteryzująca się nierozpoznawaniem twarzy innych ludzi. Jack może patrzeć na kogoś, odwrócić głowę, znów spojrzeć na tę samą osobę, i już jej nie poznawać. Nikt, oprócz niego nie wie, że chłopiec choruję na tak przykrą przypadłość. Każdą z osób próbuje zapamiętać po cechach charakterystycznych twarzy. W taki właśnie sposób za każdym razem poznaje swoją dziewczynę - Caroline - z którą nie jest do końca szczęśliwy.  Libby Strout jest dziewczyną, która trzy lata wcześniej była najgrubszą nastolatką w Ameryce. W najgorszym momencie ważyła 296 kilogramów. Kiedy miała 13 lat nagle zmarła jej mama, a Libby opłakiwała swoje smutki po jej stracie w jedzeniu. W ten właśnie sposób przybrała na wadze, aż pewnej nocy dostała ataku paniki. Służby musiały burzyć ściany domu i wynosić ją dźwigiem do ciężarówki, którą później przewieziono ją do szpitala, gdzie zajmowała dwa łóżka. Dodatkowo, cały proces wyburzania ...

#52 Remigiusz Mróz "Nieodnaleziona"

Damian Werner wraz ze swoją dziewczyną - Ewą - spędzają wieczór w ulubionej knajpce. Zwieńczeniem wieczoru mają być oświadczyny, jednak po tym wydarzeniu para zostaje napadnięta. Damian zostaje brutalnie pobity, a Ewa zgwałcona, po czym ślad po niej ginie. Po 10 latach kolega Damiana, na wrocławskim profilu Spotted, znajduje zdjęcie dawnej dziewczyny przyjaciela. Zdjęcie zostało zrobione na koncercie Foo Fighters przez pewnego Brytyjczyka, który szuka dziewczyny, która wpadła mu w oko. Damian wraz z pomocą przyjaciela oraz agencji detektywistycznej chce zrobić wszystko, aby dojść do prawdy, co stało się z jego ukochaną po tym nieszczęśliwym wieczorze 10 lat wcześniej. Czy Ewa żyje? Czy jednak ktoś robi sobie żarty z Damiana dając mu fałszywe nadzieje? Powiem Wam szczerze, że jest to moja druga książka Remigiusza Mroza, na której w jakimś stopniu się zawiodłam. Sama nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Czy podzielę swój zachwyt, jak w przypadku serii z Chyłką, czy też ...

#22 Dan Brown "Początek"

Po "Aniołach i demonach", "Kodzie Leonarda da Vinci", "Zaginionym symbolu" i "Inferno" Dan Brown przychodzi do nas z nowymi przygodami Robert'a Langdon'a. Tym razem główny bohater zostaje zaproszony przez swojego byłego studenta - Edmond'a Kirsch'a - na spotkanie w Muzeum Guggenheima w Bilbao. Zapowiada z góry, że prezentacja przedstawiona na spotkaniu może zmienić postrzeganie świata. Robert Langdon po dotarciu do muzeum w Bilbao dostaje słuchawki, przez które komunikuje się z nim Winston. Jak się później okazuje, Winston jest sztuczną inteligencją stworzoną przez Kirsch'a, która bardzo sprawnie oprowadza gości po muzeum, dostosowując nawet swój akcent do odbiorcy. Po zebraniu się wszystkich gości na spotkaniu, rozpoczyna się prezentacja. Jej myślą przewodnią jest hasło "Skąd przyszliśmy? Dokąd idziemy?" . W momencie, gdy odpowiedź na te pytania ma zostać ujawniona, ktoś śmiertelnie postrzela Edmond'a. ...